czwartek, 2 grudnia 2010


Zbigniew Herbert pozostanie dla mnie na zawsze Mistrzem słowa. Już dawno nie zaglądałem do jego poezji i oto dzisiejszego ranka przypomniał mi się wiersz Dlaczego klasycy. Przypomniał mi się także język łaciński, który uwielbiałem na studiach. Tłumaczenie fragmentów Horacego czy Seneki było jak rozmowa ze starożytnymi mędrcami, jak słuchanie z nieśmiałym zadawaniem pytań, czy aby dobrze zrozumiem tę frazę tekstu. Dziś niestety Łacina pozostaje tylko piękną wzmianką na dyplomie.

Herbert Zbigniew

Dlaczego klasycy

1

w księdze czwartej Wojny Peloponeskiej
Tukidydes opowiada dzieje swej nieudanej wyprawy

pośród długich mów wodzów
bitew oblężeń zarazy
gęstej sieci intryg
dyplomatycznych zabiegów
epizod ten jest jak szpilka
w lesie

kolonia ateńska Amfipolis
wpadła w ręce Brazydasa
ponieważ Tukidydes spóźnił się z odsieczą

zapłacił za to rodzinnemu miastu
dozgonnym wygnaniem

exulowie wszystkich czasów
wiedzą jaka to cena

2

generałowie ostatnich wojen
jeśli zdarzy się podobna afera
skomlą na kolanach przed potomnością
zachwalają swoje bohaterstwo
i niewinność

oskarżają podwładnych
zawistnych kolegów
nieprzyjazne wiatry

Tukidydes mówi tylko
że miał siedem okrętów
była zima
i płynął szybko

3

jeśli tematem sztuki
będzie dzbanek rozbity
mała rozbita dusza
z wielkim żalem nad sobą

to co po nas zostanie
będzie jak płacz kochanków
w małym brudnym hotelu
kiedy świtają tapety

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz