środa, 25 maja 2011





















Nawoływanie nocy







nigdy nie myślałem że zwykły różaniec


może być przywoływaniem nocy


wymawianie świętych modlitw


zapraszaniem ciemnego boga


ave maria gratia plena dominus tecum







teraz czuję jak krew spowalnia gęsta


przy każdym drewnianym paciorku


brunatnie pulsują myśli w lewej skroni


milknie światło w szarych źrenicach


benedicta tu in mulieribus






słowa układają się w ciężką ciszę



ból klatki piersiowej i brzucha


ściąga oddech w dół ku niemej rzece


topi go w skrzydłach martwych motyli


et benedictus fructus ventris tui iesus






Polska maj 2011

sobota, 21 maja 2011
















Pilgrimage



Wróciłem do tych szarych ulic

zaułków

twarzy

na chwilę

w taki sposób tutaj

uchyla się ciemność



za moment znowu

osuną się ku cieniom

ulice zaułki

twarze

wyjadę na osiołku

niebawem



modliłem się wzdychaniem

ciemnym smutkiem

za te ulice zaułki

twarze

i wysłuchano mnie

jak zawsze

bo nie stało się nic

by mrok rozproszyć



Czarna Madonno

módl się za nami





Bydgoszcz Maj 2011

wtorek, 10 maja 2011











Wędrując


torba podróżna zupełnie już szara

tak jak oczy przywykłe do zmierzchu

gdy wiele spraw rzeczy ostatecznych za dnia

różni się teraz tylko gęstością grafitu

nawet sikorka podobna jest do wróbla


pytania zbyt długo zadawane niememu bogu

ułożyły się srebrnymi stróżkami włosów

wokół oczu wyryły elipsy i kreski

usypały się we krwi stożkami ciśnienia

na krawędziach skóry skropliły się w sól


rzucane sieci poza krąg bladego światła

trafiają w gościnne usta nocy

tutaj nikt nie chodzi po falach

plusk topionych wioseł

Anglia, maj 2011.

czwartek, 5 maja 2011


Penelopa

czekałam aż przyjdziesz długo w noc

lampę zapaliłam przed domem

liczyłam świerszczy skrzypiec brzmienia

dwa pod futryną drzwi i w ramie okna trzy

gdzie jesteś teraz gdzie

nawet za próg wyszłam z kagankiem

tylko ciemność za łukiem światła

kusząca i straszna pełna zapachu świeżych liści

lekkie zimno po karku spływa w dół

skóra łaknie twoich pocałunków


stałam w progu wypatrując w mrok

aż anioł wepchnął mnie w nieme ściany

nie ma ciebie i milczy wyrocznia

szal bez końca i wiary i moje szaleństwo

długich nocnych rozmów z twoimi duchami

Anglia maj 2011.


Jeżeli Pan domu nie zbuduje
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
Daremnym jest dla was
wstawać przed świtem,
wysiadywać do późna -
dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko;
tyle daje On i we śnie tym, których miłuje.
Psalm 127, 1-2.

Znowu nocą wracam do Biblii, jak do starego znajomego, który tymczasem spał sobie na zapiecku. Budzę go i mówię: rozmawiaj ze mną!