czwartek, 5 maja 2011


Penelopa

czekałam aż przyjdziesz długo w noc

lampę zapaliłam przed domem

liczyłam świerszczy skrzypiec brzmienia

dwa pod futryną drzwi i w ramie okna trzy

gdzie jesteś teraz gdzie

nawet za próg wyszłam z kagankiem

tylko ciemność za łukiem światła

kusząca i straszna pełna zapachu świeżych liści

lekkie zimno po karku spływa w dół

skóra łaknie twoich pocałunków


stałam w progu wypatrując w mrok

aż anioł wepchnął mnie w nieme ściany

nie ma ciebie i milczy wyrocznia

szal bez końca i wiary i moje szaleństwo

długich nocnych rozmów z twoimi duchami

Anglia maj 2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz