
Sobota 11.12.2010.
Dziś z Psalmów. Psalm 1. Biblia Tysiąclecia, wyd.III
Szczęśliwy mąż,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników,
i nie siada w kole szyderców,
lecz ma upodobanie w Prawie Pana,
nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą.
Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie,
a liście jego nie więdną,
co uczyni pomyślnie wypada.
Nie tak występni, nie tak:
są oni jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Toteż występni nie ostoją się na sądzie,
ani grzesznicy – w zgromadzeniu sprawiedliwych,
bo Pan uznaję drogę sprawiedliwych,
a droga wyśtępnych zaginie.
Zdawało mi się już dawno, że kluczem do zrozumienia tego Psalmu, jest to Prawo Boga. I nic mi innego do głowy nie przychodzi, jak tylko to, że Prawo to musi być Duszą naszej duszy, Sercem naszego serca. Gdy stajemy się tymi, którymi w głębi serca zawsze pragnęliśmy być, rozważamy Prawo. Kiedy przychodzi nasz czas dajemy nasz, jedyny w swoim rodzaju owoc. Jego smak, miąższ, zapach, kolor, kształt, nawet ciężar są niepowtarzalne. Będzie on trwał i trwał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz