piątek, 29 października 2010

do mojej ulubionej muzyki

Co by nie mówić nie było by mojej muzyki, bez (muszę to powiedzieć) ukochanego Marka Knopflera. Żonka nie będzie zazdrosna, bo sama lubi tego pana z Newcastle i słucha ze mną nie raz jego wspaniałych piosenek. Zaczynał z zespołem Dire Strites i z tamtych czasów pochodzi też moje w niej zasłuchanie. Muszę przyznać, że po rozstaniu się z zespołem muzyka pana Marka zachwyca mnie jeszcze bardziej. Na pewno będzie się przewijała na tym blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz