Chciałbym teraz usłyszeć głos Boga
w czerni nocy by przyszedł jak kot
i pazurami rozsiał iskry gwiazd
kolejne dusze wyzwolone z czasu
kładłby mi tarot na wieczną podróż
albo z kabały wysupływał anioła
specjalnie dla mnie jak dla Tobiasza
i kiedy ty cichutko śpisz
gdzieś tam prowadzi cię Morfeusz
ja targuję się z Bogiem o jedno słowo
mogłaby być nawet partykuła
i odstępuję zmęczony kot nie przyszedł
tylko niebo roziskrzyło się na dobre
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz