niedziela, 5 lutego 2012

Kondycja pielgrzyma


Już dawno nie pisałem. Prawie trzy miesiące. Teraz przepisałem bardzo mi bliski tekst Gabriela Marcela. Piękna myśl, pięknie napisana.

Kto wie, czy trwały porządek ziemski nie może być wprowadzony tylko pod tym warunkiem, że człowiek zachowa wyraźną świadomość tego, co można by nazwać jego kondycją pielgrzyma; to znaczy, że będzie on stale pamiętał o konieczności wykuwania sobie niepewnej drogi poprzez eratyczne głazy upadłego wszechświata, wymykającego się pod każdym względem samemu sobie, ku światu bardziej umocnionemu w bycie, ku światu, którego jedynie zmienne i niepewne odblaski można dostrzec z ziemi. Czy wszystko nie dzieje się w ten sposób, jak gdyby ten upadły świat zwracał się nieubłaganie przeciwko temu, kto usiłuje ustalić się w nim tak, by stworzyć sobie w nim stałe mieszkanie? Z pewnością nikt nie zaprzeczy, że afirmacja tego, co pozaziemskie, zawiera pewne ryzyko, "piękne ryzyko", o którym mówił dawny filozof, jednakże cały problem polega na tym, by przewidzieć, czy odrzucając je nie wstępujemy na drogę, która wcześniej czy później prowadzi do zguby.
Gabriel Marcel Homo viator

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz